Garnier Skin Naturals, Essentials Hydration, odzywczy krem nawilazajacy z ekstraktem z rozy

Krem zakupiłam po wielu rekomendacjach Maffashion. Ciągle go zachwalała, więc pomyślałam muszę go wypróbować. Kupiłam go w bardzo niskiej cenie w Biedronce, wydaję mi się że jest on tam najtańszy.


Krem jest przeznaczony do cery suchej i wrażliwej. Moja cera lubi się często przesuszać i w tym przypadku się sprawdza. Używam go na dzień, ale nie codziennie bo często wiele kremów zapycha mi pory na nosie przez parafinę znajdującą się w składzie. Kiedy używam go co jakiś czas takich problemów nie mam. Co do nawilżenia skóra jest bardzo delikatna, nawilżona przez cały dzień, nawet po demakijażu i wieczornym myciu twarzy. Idealnie nadaje się pod makijaż, bardzo szybko się wchłania, kosmetyki kolorowe trzymają się na nim przez cały dzień. Kiedy nie potrzebuję dużego nawilżenia używam go na noc, rano skóra wygląda bardzo dobrze. Zapach ma różany, ale też nie do końca jest to prawdziwy zapach róży, ma o wiele ładniejszy zapach niż woda różana z Avon, o której pisałam tutaj. Ten zapach jest różano kremowy :D


Pojemność to 50 ml, od otwarcia ważny przez 12 miesięcy. Jest mega wydajny, nawet nie bardzo właściwie mega. Przy codziennym stosowaniu starczy spokojnie na 3-4 miesiące. Ja kupiłam go w czerwcu i posiadam jeszcze 1/3 opakowania. Po nałożeniu go na twarz, skóra w ogóle się nie świeci i tez jest tak do końca dnia. Krem ma barwę białą o kremowej, delikatnej konsystencji. Polecam go osobą, które nie mają zbyt wymagającej cery i skłonnej do zapychania.

Skład:
Aqua/Water, Glycerin, Paraffinum, Liquidum/Mineral Oil, Cyklohexasiloxane, Butyrospermum, Parkii Butter/ Shea Butter, Glyceryl, Stearte Se, Poliglycerol-3, Methylglucose Distearte, Stearyl Alcohol, Alatoin, Rosa Centyfolia Water/Rosa Centifolia Flower Water, Tocopheryl, Acetate, Aluminium Starch Octenylosuccinate, Bht, Corbomer, Ethylexyl, Methoxycinnamate, Myristic Acid, Paltic Acid, Sodium Hydroxide, Stearic Acid, Xanthan Gum, Disodium Edta, Chlorophensin Ethylparaben, Methylparaben, Perfum/Fragrance, Citronellol (F.I.L. B29281/1)

Pozdrawiam :) 

14 komentarzy:

  1. Parafina tak wysoko u mnie odpada :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez parafiny byłby idealny :(

      Usuń
    2. ja też unikam parafiny w kosmetykach pielęgnacyjnych do twarzy

      Usuń
  2. Tego nie miałam, ale za to bardzo podobny w takim beżowym opakowaniu :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się , że przez parafinę mógłby nie wsiąkać u mnie.......:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że ma tak dobra wydajność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystko muszę wypróbować :))
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z garniera uwielbiam krem do rąk i mleczko do ciała. Oba z czerwonej serii czyli do suchej i bardzo suchej skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam kiedyś mleczko do ciała wersję z aloesem i była świetna :)

      Usuń
    2. No ja poza czerwoną serią nie miałam innej.

      Usuń
  7. ooo dobrze trafiłam do twojego posta, bo kończy mi się krem na dzień :D

    pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi kremy z Garniera nie za bardzo odpowiadają, ale dobrze, że ten krzywdy nie robi

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)