Zuzycia trzech miesiecy #41

Moim zdaniem po zużyciu całego opakowania mamy określone zdanie na temat danego kosmetyku, czasami produkt jest tak beznadziejny, że nawet po jego zużyciu nie wiemy co mamy o nim myśleć.


Pierwszymi kosmetykami zużytymi w przeciągu kilku miesięcy są kosmetyki z działu kolorówka. Max Factor Natural Brow Styler, o którym pisałam w poleceniach co kupić na promocji w Rossmannie w zeszłym roku. Pół roku temu, kiedy żel utrwalający do brwi był nowy byłam z niego zadowolona. Po czasie kiedy produkt był już trochę 'brudny' od kredek do brwi, niestety zaczął zostawiać grudki, zastygnięty kolor na brwiach, wyglądało to bardzo nieestetycznie. Chodziłam tak przez jakiś czas niewiedząc o tym co się dzieję na brwiach. Tak naprawdę nie dziwię się, że został wycofany i zastąpiony czymś innym, nie utrzymywał nawet brwi w jednym miejscu, a takie było jego zadanie. Lovely Liquid Camouflage 02, bardzo dobry korektor, rok temu jeden z lepszych w drogerii cenowo oraz jeśli chodzi o działanie kryjące. Został porównany do korektora Tarte Shape Tape, podobne również mają opakowanie i aplikator, aplikator w korektorze jest taki sam jak w błyszczyku H2O. Na początku dostępne były tylko 3 kolory, bardzo jasne, różniły się minimalnie. Później dołączył trochę ciemniejszy odcień o numerku 4. Ostatnio na Instagramie wiele dziewczyn skarży się na uczulenie po tym korektorze z nowej wyprodukowanej partii. Została zmieniona naklejka na korektorach, wcześniej był tylko numer z kodem kreskowym, teraz kolor z nazwą i numerkiem. W moim przypadku okazał się bardzo wydajny, pod oczami nie zauważyłam oksydowania. Konsystencja dosyć gęsta, zapach bardzo przyjemny.


Przejdźmy do pielęgnacji, Resibo Glow rozświetlający krem do twarzy. Po użyciu próbki kremu zakochałam się, nadaję się jako krem na dzień, baza rozświetlająca pod makijaż, rozświetlacz na szczyt kości jarzmowych. Wydobywa z nas piękno. Cenowo wychodzi drogo patrząc na pojemność 30 ml, jest najdroższym z wszystkim kremów Resibo, inne kremy mają 50 ml. Skóra jest bardzo nawilżona, używając pod podkład nie znajdziemy żadnej suchej skórki. Podkład matowy staje się satynowy, makijaż wygląda świeżo. Miya Cosmetics myPUREexpress, oczyszczająca maseczka 5 - minutowa z 5 % kwasem azelainowym oraz glicyna. W składzie zawiera również białą i różową glinkę, olej z nasion malin i jojoba, witaminę E i prowitaminę B5. Po użyciu skóra jest matowa a zarazem rozświetlona, koloryt skóry wyrównany. Na drugi dzień jest zauważalne zmniejszenie porów i przebarwień. używałam jej na sobie i moim chłopaku, posiada bardzo problematyczną cerę, ja używałam aby zapobiegać niedoskonałościom. Kupiłam po zużyciu już drugie opakowanie, maseczka zagości u mnie na stałe, u mnie to rzadkość w kosmetykach, lubię testować nowości a to jedyny kosmetyk który będę kupowała za każdym razem po skończeniu. Sylveco krem brzozowy z betuliną gościł u mnie przez całą zimę, bardzo dobry krem na mrozy, chroni skórę a zarazem nawilża. Jest bardzo gęsty i treściwy. Na noc używałam grubą warstwę, na dzień o wiele mniej i często łączyłam z lżejszym kremem. Nie zapycha, nie powoduje niedoskonałości, jest przeznaczony dla alergików. Ava Laboratorium Aktywator Młodości, serum z kolagenem morskim (wersja w granatowej buteleczce) naprawdę bardzo dobre serum, najlepsze jakie używałam a używałam ich stosunkowo mało. Kiedyś na pewno do niego wrócę, skóra była miękka, ukojona i nawilżona. Skład bardzo dobry, bez zbędnych substancji, często dostępne są w Naturze w cenie promocyjnej. Idealnie sprawdza się na noc w połączeniu z bardzo mocno nawilżającym kremem oraz na dzień zamiast kremu pod makijaż. 


Akurat złożyło się tak, że wszystkie produkty w denku są z atomizerem. Rosadia Płyn Micelarny, Tonik - Mgiełka 3w1, kilka miesięcy temu kupiłam jako dodatek do gazety. Używałam jako płyn micelarny i sprawdzał się do tego bardzo dobrze, wszystko domywał i był delikatny, do tego pięknie pachniał różą. Miya Cosmetics myBEAUTYessence Coco BeautyJuice, esencja o zapachu kokosa, zapach kojarzy mi się z wakacjami. Bardzo dobrze sprawdza się jako tonik lub odświeżenie w ciągu dnia, także jako spray aby zniwelować pudrowość z twarzy po makijażu. W składzie zawiera sok z aloesu, wodę termalną, ekstrakt z kokosa, kwas hialuronowy oraz prowitaminę B5 i B3. Resibo Tonik Mgiełka Nawilżająca, tak naprawdę zauważyłam tylko że po użyciu skóra jest nawilżona i odświeżona. Widać, że produkt ma bogatą konsystencję ale nie zrobił na mnie dużego wrażenia.



Oliwka dla matek Babydream, choć nie jestem mamą to mój ulubiony olejek po kąpieli, najbardziej nawilża i ma najbogatszy skład, uwielbiam też wersję niebieską, częściej jest w promocji. Nakładam na mokre ciało lub dodaje do wody. Ciało po kąpieli i na drugi dzień jest bardzo nawilżone i sprężyste. W składzie znajdują się: olej sojowy, ze słodkich migdałów, makadamia i witaminę E. Miya myMAGICscrub, wersja zielona kokosowa, uwielbiam za zapach, po użyciu skóra jest nawilżona, ujędrniona, nie potrzebujemy już używać balsamu. Drobinki soli i cukru są bardzo ostre, skóra zostaje wygładzona. W składzie znajdziemy czerwoną glinkę, olej z owoców dzikiej róży, kokosowy i ze słodkich migdałów. Krem do rąk Sylveco rumiankowy kupiłam od razu przeterminowany, marka Sylveco po mojej reklamacji wysłała mi nowe opakowanie. Nie polubiłam się z tym kremem przez zapach rumianku, bardzo mnie męczył. Dobrze nawilżał dłonie. 


Yope żel do mycia ciała kokos i sól morska, żel do mycia sprawdzał się bardzo dobrze, nie wysuszał skóry ale też nie nawilżał. Nigdy więcej nie kupię tej wersji zapachowej, nie wiem czym to pachnie ani to kokos ani sól, nie polecam. Alterra żel do mycia ciała o zapachu rokitnika, oleju arganowego i pestek moreli. Bardzo je lubię, zużyłam już dwa opakowania, nie podrażniają mojej skóry, lekko nawilżają, polecam za bardzo niską cenę i wydajność. Isana miniatura żelu jogurt i owoce, po użyciu próbki mogę powiedzieć, że pięknie pachnie i nie wysusza. 


Suche szampony Aussie Dry Shampoo Wash + Blow In A Can Kool Kiwi Berry, sprawdzał się średnio, podrażniał skórę głowy. Isana Fairy Rose, ładnie pachniał różą, działanie w miarę dobre, radził sobie z lekko przetłuszczonymi włosami. Isana dezodorant Fruity Care bardzo je lubię, są bardzo tanie i działają, tylko nie radzą sobie w czasie upałów, wtedy używam coś innego. 


Sally Hansen Instant Cuticle Remover, nie rozumiem zachwytu nad tym produktem, niby ma usuwać skórki a u mnie przy delikatnych słabo sobie radził. Miałam go około 2 lat albo i nawet 3, zużyłam tylko 1/5. Indigo Gel Polish Jungle Queen, piękny neonowo fuksjowy kolor, idealny na lato, miałam jego bardzo długo, zostały resztki ale niestety się przeterminowały, Indigo to moje ulubione lakiery hybrydowe. 


Vianek łagodzący peeling do skóry głowy, naprawdę dobry peeling, idealnie złuszczał skórę. Używałam kiedy czułam, że na skórze gromadzi mi się naskórek, jedyna wada to włosy się mocniej przetłuszczały. W składzie zawiera cukier, kwas salicylowy, olej kokosowy i słonecznikowy. Vianek wzmacniający szampon do włosów, naprawdę widziałam działanie tego szamponu i włosy mniej wypadały i zaczęło rosnąć ich o wiele więcej, ale wielki minus że na  drugi dzień miałam olej na głowie. Zawiera aloes, ekstrakt z kozieradki, owies i pszenicę oraz olejek ze słodkich migdałów. Odżywka do włosów blond John Frieda sheer blond go blonder, lekko nawilżała i rozjaśniała kolor naszego blondu ze względu na zawarty w składzie rumianek i cytrynę. Wystarczyła na bardzo długo mimo częstego używania, za tę cenę się opłata, wystarczy mała ilość aby pokryć całe włosy. 


Revlon nutri color creme 3 w 1 1002 white platinum, odżywka koloryzujący do włosów blond, miała odcień jasnego fioletu mieszana z innymi odżywkami sprawiała że włosy były w chłodnym odcieniu, platynowym. Maska do włosów Garnier Hair Food Banana, najlepsza maska na świecie, włosy są bardzo mocno odżywione, nawilżone i elastyczne, mniej się niszczą. A zapach aż chce się zjeść! Garnier oby więcej takich kosmetyków z dobrym składem. Sleek Repair and Shine maska do włosów zniszczonych, bardzo ją lubiłam, włosy były gładkie i nawilżona, wielki plus za cenę 7 zł na allegro. 

Miłego dnia! 

5 komentarzy:

  1. część z tych kosmetyków znam, projekt denko jest bardzo oczyszczający, może do niego wrócę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od razu lepiej na sercu, głowa i półki są oczyszczone :)

      Usuń
  2. znam korektor, ktory bardzo lubilam i maseczke oraz mgielke z Miya - to rowniez swietne kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Indigo to także moje ulubione lakiery hybrydowe :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)