Nowosci lipca'13 cz.3 Garnier Czysta Skóra, zel - krem oczyszczajacy

Ciągle mi czegoś brakuje, ciągle się coś kończy, ale to raczej dobrze :) będzie większe denko! I z tego wynika, że ciągle chodzę po sklepach i drogeriach. Chyba jestem już uzależniona od tego, aby nawet tylko sprawdzić czy jest coś nowego ;D chyba nic już na to nie poradzę.

Odwiedziłam kilka dni temu Naturę  i rozglądałam się za pędzlem do nakładania podkładu, niestety nie było, ale wpadł mi w ręce 'Beauty Blender' z firmy Infinity :)  piękny, różowiutki za 25.99. Użyłam go dopiero kilka razy, recenzja większa pojawia się za jakiś czas.


Wczoraj znów odwiedziłam Naturę aż to dziwne, bo znów kupiłam coś czego nie miałam ;D często mi się zdarza, że coś dokupuję, aby mieć :( niepotrzebnie. Uczę się tego, by kupować tylko co mi jest potrzebne i zużywać na bieżąco kosmetyki :) Kupiłam peeling do twarzy z Kolastyny, szklany pilniczek z Infinity w pięknym niebieskim opakowaniu. Peeling kosztował 10,49 a pilniczek 5.99. Był tez podobny o wiele droższy i niczym się nie różnił i kosztował 13.49 ;o !


Bardzo podoba mi się jak jest zapakowany ;D 


W Inter Marche robiąc z mamą zakupy kupiłam zestaw Gliss Kur do włosów cienkich, płaskich i zniszczonych. W zestawie znajdował się szampon i odżywka dwufazowa bez spłukiwania kosztowało to 16,89. Bardzo tanio, bo sama ta odżywka kosztuje chyba z kilkanaście złotych :)




Przechodzę do recenzji żelu do mycia twarzy z Garnier :)


Opakowanie typowe dla żelów do twarzy, tubka zamykana na klik, zwężana ku dole. Żel ma nam łagodnie odblokowywać pory, moje wyglądają lepiej niż po nie których żelach. W ogóle nie mam z nimi teraz aż takich problemów. Sebum jest mniej na moim nosie, bo u mnie występuje w tym miejscu. Jest bardzo nie wydajny, bo mam go drugi tydzień i dzisiaj już mi się skończy. Aby umyć twarz wystarczy niewielka ilość produktu.


Producent nam piszę, że nie ściąga skóra u mnie bardzo lekko, ale jednak. Po umyciu nim twarzy, twarz jest bardzo odświeżona, delikatna i czuć komfort :) zapachu nie umiem opisać, jest on typowy dla żelów z Garnier, ten jest nie ostry, delikatnie czuć ten zapach. Konsystencja lejąca, rzadka o kolorze biało - perłowym (niestety aparat mi zaczął szwankować i nie mogłam zrobić zdjęcia :(). Zawiera cynk i ekstrakt z aloesu. Jest on przeznaczony do skóry problematycznej. Ja nie mam zbytnio problemów z cerą, ale czasem pojawiają mi się jakieś wypryski i chce ich się pozbyć, on tego nie robi, więc osoba, która ma skórę problematyczną to nie polecam jej tego żelu.

Pozdrawiam! :))

26 komentarzy:

  1. myślałam o zakupie Beaty Blendera ale najwygodniej nakłada mi się podkład palcami, uwielbiam mgiełki glisskura i bez nich chyba nie rozczesałabym włosów

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem ile wytrzyma Ci gąbeczka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię te odżywki gliss kur w sprayu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa różowiutkiej gąbki i tego jak Wam się bedzie razem pracowało, więc czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety też tak mam, że zakupuję wiele rzeczy, które są mi tak naprawdę po prostu niepotrzebne, trudno. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta gąbeczka do nakładania fluidu prezentuje się super, rozejrzę się za nią na zakupach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ jestem ciekawa tego Beauty Blendera- czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. musze sobie zakupić gąbeczke;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na recenzje gąbeczki:)
    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bo mi się kojarzy z jakimś urządzeniem erotycznym, i ten kolor jeszcze :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawi mnie szampon i odzywka z Gliss Kura, czekam na Twoją recenzję ;)

    Pozdrawiam i obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam pilniczki do paznokci:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tą odzywkę w sprayu i jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam podróbkę BB i bardzo ją lubię ;)Tylko kupiłam na allegro za 14 zł z przesyłką ;)

    Jak mogę zapraszam do siebie na rozdanie do wygrania kosmetyki z firmy Pharmaceris ;)
    http://blizniaczki09.blogspot.com/2013/07/zapraszam-na-konkurs-z-okazji-ii.html

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawa jestem tego blendera. :)

    Dziękuję za dodanie do Twojej listy blogów :*

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten peeling z kolastyny i szału nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miał ten żel. Niestey się nie sprawdził...

    OdpowiedzUsuń
  18. Pilniczek mi również podoba się, Glis Kur kiedyś bardzo lubiłam, dawno już nie stosowałam go :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie Ty jedna kupujesz po to, żeby mieć :P taki już los kosmetykoholiczki :P

    OdpowiedzUsuń
  20. jestem bardzo ciekawa Twojej opinii Beautyblender'a ! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. gąbeczka do podkładu bardzo mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam kiedyś taki żel :)
    Zapraszam http://pieknekosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. wciąż zastanawiam się nad tą gąbeczką, możliwe, że w końcu się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  24. podobno gliss kury są dobre... ciekawe jak sie sprzawdzą.
    pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)