Bell, GrAnd Volume Dimension Mascara 4D

Dziś dziwny dzień u mnie w mieście jest słońce, zaraz ciemne chmury i leje, i w kółko to samo, nie wiadomo jak się ubrać :D
Pierwszy raz piszę recenzję tuszu i zdjęcia nie są aż tak idealne jak miały być :( ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie!


Opakowanie jest bardzo dziewczęce, kolorowe, 'miastowe'. Jest szerokie, ale nie za długie. Dobrze trzyma się w ręce, jest to bardzo porządny plastik w kolorze granatowym z fragmentami srebrnego i różowego. Kształt tego opakowania bardzo mi się podoba, różni się od innych mascar.
Pojemność: 9 g. (ważny przez 6 miesięcy od otwarcia).
Cena to około 10 złoty.



Tusz sprawował się u mnie różnie, raz byłam zadowolona z efektu, raz nie.
Szczotka jest bardzo duża a nawet gigantyczna. Próbowałam malować rzęsy na rożne sposoby i za każdym razem na górnej powiece jak i na dolnej byłam strasznie pomazania, bardzo tego nie lubię.

oko bez tuszu :)

pierwsza warstwa 

pierwsza warstwa

druga warstwa
druga warstwa


Bardzo dobrze rozczesuje rzęsy, lekko je wydłuża i pogrubia Po pomalowania są uniesione i ładnie wyglądają po kliku godzinach zauważyłam, że rzęsy opadają i nie wyglądają już tak zjawiskowo :(
Na początku tuszu nabierało się bardzo dużo, pod koniec użytkowania o wiele lepiej się go nakładało.
Ten tusz miał gorsze dni kiedy się osypywał i dobre kiedy tego nie robił. Rzęsy w czasie używania tego tuszu miałam w bardzo dobrej kondycji ani jedna mi wtedy nie wypadła.


Szczotka gigantyczna! ;o

Pozdrawiam :) 

5 komentarzy:

  1. b yłby fajny na wyjazdy, bo ma małe opakowanie, ale jak dla mnie, szczoteczka jest za duza i pewnie nie dałabym sobie z nia rady ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kilka milimetrów mniejszy pd tuszów z Maybelline, wiec aż taki mały nie jest ;p

      Usuń
  2. Trochę mnie przeraża szczoteczka.. :) Nie wiem czy skusiłabym się na ten tusz.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)