Dobra przyznaję się jestem zakupoholiczką. Zawsze, gdy w jakimś sklepie pojawią się jakieś nowości muszę chociaż jedną rzecz z nich kupić, bo będą mi chodzić ciągle po głowie, takie małe zaspokojenie ;D
Najczęściej też kupuję rzeczy po cenie promocyjnej żeby nie przepłacać i kupić więcej rzeczy za mniej :)
Codziennie po praktykach jestem strasznie zmęczona, ale dzisiaj skończyłam wcześniej, poszłam na 'małe' zakupy i postanowiłam napisać post zakupowy :)
Będzie wiele zdjęć, bo kupowałam w różnych dniach i też robiłam im zdjęcia. Robiłam, aby mieć, bo nie wiadomo kiedy mój aparat strzeli focha i nie będzie chciał działać :)
W lipcowym denku skończyły mi się chusteczki nawilżające. W Biedronce kupiłam trój pak za 9.99. Będę miała je na kilka miesięcy :)
Kiedy byłam mama zawsze mi go kupowała. Kupiłam go, aby wieczorem smarować sobie nim usta i dłonie. Spisuje się świetnie. Biedronka, zapłaciłam za niego mniej niż 10 złoty.
Będąc z mamą na zakupach w Netto, gdy je zobaczyłam nie wiedziałam który wybrać ;D po długim wybieraniu, wybrałam lakiery o numerach 127 Paradise (miętowy) i 121 Glitzy Pink :) są to moje pierwsze lakiery z tej firmy ;) za jakiś czas może kupię jeszcze kilka kolorków, 3.99 każdy.
Od dawna chciałam kupić sobie brązową kredkę do kresek. I kupiłam, ale aż trzy i dwie w brązach, jedną w kolorze granatowym. W Avonie była promocja i trzy były za 24.99 złotych, jedna za 9.99 a dwie za 14.99. Od dołu brązowa bez brokatu Cosmic Brown, brokatowa Midnight Sky i ostatnia Moonlit Brown także z brokatem.
Za jakiś czas kupiłam w Biedronce balsam pod prysznic. Ciągle mnie kusił i musiałam wypróbować, chociaż przeczytałam na blogach o nim złe opinie. Kosztował około 15 złoty.
Mojemu chłopakowi zrobiłam miły prezent i kupiłam mu małe perfumy, pachną bardzo męsko ;D i dostałam próbkę żelu pod prysznic Palmolive, kupiłam w Naturze za 31.99.
A teraz będą dzisiejsze zakupy :)
Trwa promocja na moją ulubioną farbę w Naturze kosztuje 19.99. Muszę pofarbować włosy, bo nie mogę już na nie patrzeć. Kolor się wypłukał bardzo szybko od Syosa :( te są o wiele lepsze tylko cena mnie zwala z nóg.
Kończy mi się krem do rąk więc wybrałam ten z Essence z zieloną herbatą i jogurtem kosztował 5.99. Wiele kolekcji jest wycofywanych także z Bell i kupiłam sobie błyszczyk do ust Wow! Gelly lip gloss w numerze 2, kosztował 5.69. Skończył mi się korektor i kupiłam również z Bell, ale w sztyfcie o numerze 1, czyli najjaśniejszy, kosztował 6.59. Wszystko kupiłam w Naturze :)
W sobotę idę na urodziny mojej koleżanki i kupiłam jej to :)
Essence, lakier magnetyczny kosztował 5.99 08 love potion!. Błyszczyk z Bell o numerze 1. I peeling do ciała jeżyna i malina z Faramony, pachnie obłędnie, sobie też za jakiś czas kupię, kosztował 3.49. Myślę, aby jej kupić jej dużą kartkę na osiemnastkę :) i wiele słodkości.
Odwiedziłam Biedronkę i Drogerię Jaśmin. W Biedronce kupiłam żel do twarzy i tonik z Nivea, 8.49 każdy.
W Drogerii kupiłam lakier do paznokci z Miss Sporty, mój pierwszy ;D od dłuższego czasu mnie kuszą i w końcu zaszłam tam i w końcu mam o numerze 2278 kosztował 6 złoty. :)
Pozdrawiam :)
Najczęściej też kupuję rzeczy po cenie promocyjnej żeby nie przepłacać i kupić więcej rzeczy za mniej :)
Codziennie po praktykach jestem strasznie zmęczona, ale dzisiaj skończyłam wcześniej, poszłam na 'małe' zakupy i postanowiłam napisać post zakupowy :)
Będzie wiele zdjęć, bo kupowałam w różnych dniach i też robiłam im zdjęcia. Robiłam, aby mieć, bo nie wiadomo kiedy mój aparat strzeli focha i nie będzie chciał działać :)
Kiedy byłam mama zawsze mi go kupowała. Kupiłam go, aby wieczorem smarować sobie nim usta i dłonie. Spisuje się świetnie. Biedronka, zapłaciłam za niego mniej niż 10 złoty.
Będąc z mamą na zakupach w Netto, gdy je zobaczyłam nie wiedziałam który wybrać ;D po długim wybieraniu, wybrałam lakiery o numerach 127 Paradise (miętowy) i 121 Glitzy Pink :) są to moje pierwsze lakiery z tej firmy ;) za jakiś czas może kupię jeszcze kilka kolorków, 3.99 każdy.
Od dawna chciałam kupić sobie brązową kredkę do kresek. I kupiłam, ale aż trzy i dwie w brązach, jedną w kolorze granatowym. W Avonie była promocja i trzy były za 24.99 złotych, jedna za 9.99 a dwie za 14.99. Od dołu brązowa bez brokatu Cosmic Brown, brokatowa Midnight Sky i ostatnia Moonlit Brown także z brokatem.
Za jakiś czas kupiłam w Biedronce balsam pod prysznic. Ciągle mnie kusił i musiałam wypróbować, chociaż przeczytałam na blogach o nim złe opinie. Kosztował około 15 złoty.
Mojemu chłopakowi zrobiłam miły prezent i kupiłam mu małe perfumy, pachną bardzo męsko ;D i dostałam próbkę żelu pod prysznic Palmolive, kupiłam w Naturze za 31.99.
A teraz będą dzisiejsze zakupy :)
Trwa promocja na moją ulubioną farbę w Naturze kosztuje 19.99. Muszę pofarbować włosy, bo nie mogę już na nie patrzeć. Kolor się wypłukał bardzo szybko od Syosa :( te są o wiele lepsze tylko cena mnie zwala z nóg.
Kończy mi się krem do rąk więc wybrałam ten z Essence z zieloną herbatą i jogurtem kosztował 5.99. Wiele kolekcji jest wycofywanych także z Bell i kupiłam sobie błyszczyk do ust Wow! Gelly lip gloss w numerze 2, kosztował 5.69. Skończył mi się korektor i kupiłam również z Bell, ale w sztyfcie o numerze 1, czyli najjaśniejszy, kosztował 6.59. Wszystko kupiłam w Naturze :)
W sobotę idę na urodziny mojej koleżanki i kupiłam jej to :)
Essence, lakier magnetyczny kosztował 5.99 08 love potion!. Błyszczyk z Bell o numerze 1. I peeling do ciała jeżyna i malina z Faramony, pachnie obłędnie, sobie też za jakiś czas kupię, kosztował 3.49. Myślę, aby jej kupić jej dużą kartkę na osiemnastkę :) i wiele słodkości.
Odwiedziłam Biedronkę i Drogerię Jaśmin. W Biedronce kupiłam żel do twarzy i tonik z Nivea, 8.49 każdy.
W Drogerii kupiłam lakier do paznokci z Miss Sporty, mój pierwszy ;D od dłuższego czasu mnie kuszą i w końcu zaszłam tam i w końcu mam o numerze 2278 kosztował 6 złoty. :)
Pozdrawiam :)
śliczne te lakiery!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs - zestawy kosmetyków Flos-Lek wygrywają aż trzy osoby!:)
chusteczki są kapitalne, też je kupuję jak tylko pokażą się w biedronce i to w promocji czyli za 9.90 trój pak jak mówisz :D
OdpowiedzUsuńLakier magnetyczny nie wiem jaki masz kolor, ale daj znać jak CI się z nim pracuje i z jakimi magnesikami współpracujesz :)
już napisałam nazwę ;p
UsuńWiele rzeczy wpadło mi w oko, np. ten żelowy błyszczyk Bell albo nowy balsam pod prysznic Nivea.
OdpowiedzUsuńTyleeee dobroci! Miłego stosowania ;)
OdpowiedzUsuńRównież jestem zakupoholiczką chociaż ciężko mi się do tego przyznać :( :P
OdpowiedzUsuńjuż się przyznałaś ;p
Usuńposzalałaś:D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę lakierków z MIYO. U mnie nie ma Netto i pozostaje mi tylko allegro :<
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję tego balsamu od Nivei, bo też chcę kupić ;)
Lakiery mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńwidze że kupiłaś tą nowość z nivea ;) ciekawe jaka będzie twoja opinia;)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z tymi zakupami ;)
OdpowiedzUsuńLubię lakiery do paznokci Miyo :)
pamietam ten krem bambino z lat mojego dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post :)
Czekam na recenzje balsamu z nivea :)
obserwuję i zapraszam http://usandaboutus.blogspot.com/
Całkiem spore zakupy :) Ja nie skusiłam się na ten balsam pod prysznic. być może kiedyś. lakiery ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuń