Dzisiaj przychodzę z recenzją masła The Body Shop Passion Fruit czyli marakuja. Ta wersja jest przeznaczona do skóry suchej, ma nam zapewnić 24 godzinne nawilżenie.
Jest to moje drugie masło, pierwszą wersję miałam Satsuma, była ona małą wersja powiedźmy miniaturową. Moim zdaniem masła z TBS są trochę przereklamowane i są o wiele za drogie. Choć kupiłam te opakowanie za 39 złoty i tak to jest dużo. Po takiej cenie spodziewałabym się czegoś lepszego.
Pojemność to 200 ml, masło jest o barwie białej zabarwionej delikatnie fioletem. Zapach jest to największy plus! Pachnie bardzo słodko a zarazem nie jest to ciężki zapach, bardzo odświeżający. W letnie ciepłe wieczory sprawdza się idelanie. Ubrania pachną bardzo długo a ciało tylko parę godzin. Co do nawilżenia to jest dobre. Rano skóra nie jest przesuszona, ale też nie maksymalnie nawilżona. Konsystencja jest dość tępa, ale pod wpływem ciepła naszych rąk zaczyna się rozpuszczać i ładnie się wmasowuje. Wchłania się bardzo szybko, nie poczujemy żadnej lepkości.
Nie jestem znawczynią w sprawie składów, ale posiada masła i olejki a także raczej niepotrzebne substancje.
Pozdrawiam :)
Jest to moje drugie masło, pierwszą wersję miałam Satsuma, była ona małą wersja powiedźmy miniaturową. Moim zdaniem masła z TBS są trochę przereklamowane i są o wiele za drogie. Choć kupiłam te opakowanie za 39 złoty i tak to jest dużo. Po takiej cenie spodziewałabym się czegoś lepszego.
Pojemność to 200 ml, masło jest o barwie białej zabarwionej delikatnie fioletem. Zapach jest to największy plus! Pachnie bardzo słodko a zarazem nie jest to ciężki zapach, bardzo odświeżający. W letnie ciepłe wieczory sprawdza się idelanie. Ubrania pachną bardzo długo a ciało tylko parę godzin. Co do nawilżenia to jest dobre. Rano skóra nie jest przesuszona, ale też nie maksymalnie nawilżona. Konsystencja jest dość tępa, ale pod wpływem ciepła naszych rąk zaczyna się rozpuszczać i ładnie się wmasowuje. Wchłania się bardzo szybko, nie poczujemy żadnej lepkości.
Nie jestem znawczynią w sprawie składów, ale posiada masła i olejki a także raczej niepotrzebne substancje.
Pozdrawiam :)
fajny produkt:)
OdpowiedzUsuńna pewno nie kupiłabym w tej cenie, może też dlatego że nie mam mani na takie mazidła :D
OdpowiedzUsuńja chciałam wypróbować czy są takie boskie ;p
UsuńNie mialam jeszcze do czynienia z masełkami do ciala tej firmy jak i w ogole. Nie mniej ta firma bardzo mnie pociaga.
OdpowiedzUsuńmają piękne zapachy, może dlatego Cię pociąga ;p
UsuńCiekawi mnie ten zapach. Pamiętam, że kupiłam wersję SHea i była okropna.
OdpowiedzUsuńshea też mi się nie podoba, wąchałam w sklepie ;)
UsuńBardzo lubię masła TBC, ale ceny są jak dla mnie zaporowe. Nie mają aż takiego działania (albo ja nie mam aż takiej przesuszonej skóry) , żebym dała aż 70zł za masło do ciała.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
Usuńhmm, zapach na pewno bym polubiła. fajnie, że daje jakieś nawilżenie. na zimę dla mnie pewnie to masełko byłoby zbyt lekkie ale teraz ok.
OdpowiedzUsuńprawda jest lekkie :)
UsuńZ pewnością nie kupiłabym tak drogiego masła :)
OdpowiedzUsuńMiałam je kiedyś i mogę je polecić.
OdpowiedzUsuńhttp://przestrzen-piekna.blogspot.com
Ja aktualnie kończę miniaturkę masła z TBS, ale wiem, że kupię większe opakowanie, gdy tylko będę miała okazję :) Dla mnie te masła są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuń