Pazdziernikowe zuzycia, Denko #17

Chyba w tym miesiącu najpóźniej dodaję denko, jakoś nie miałam czasu mam maturę na głowie a w szkole dużo nauki.


1. Avon, krem do skórek.
Pisałam o nim tutaj.

2. PlayBoy, Play It Lovley.
Kiedyś uwielbiałam ten zapach, teraz uciekam od niego daleko :)

3. Maybelline, The Falsies, maskara.
Post o niej niebawem :)

4. Pędzle, które nie nadają się do niczego i tylko leża i się kurzą.


5. Avon, Senses, peeling Garden of Eden.
Zapach bardzo ładny, peeling bardzo średni. Więcej nie kupię :)

6. Dove, kremowy żel pod prysznic,

7. Biały Jeleń, żel do higieny intymnej.
Bardzo ładnie pachniał i nie podrażniał. Plus za pompkę :)


8. Green Pharmacy, olejek łopianowy z papryką.
Zapach mocno paprykowy, używałam do olejowania ale na mnie szału ten olejek nie zrobił. Włosy niby po nim szybciej rosną, nie zauważyłam tego. Zauważyłam, że mocniej mi wypadały.

9. Lady Speed Stick, Wild Freesia.
Cudowny zapach, działanie też, ale zostawia białe ślady :(

10. Venus, pianka do golenia.
Najlepsza pianka jaką miałam, bardzo ładnie pachnie :)


11. Romantic, maska do włosów.
Bardzo fajna i tania maska, polecam używać ją krótko na włosach wtedy robi cuda :)

12. Loreal, Elseve, odżywka w bez spłukiwania. 
Średniak, zapach mnie odpychał. Napakowana silikonami :)

13. AlantanDermoline, lekki krem.
Pisałam o nim tutaj.

14. Lovena, delikatny kremowy żel.
Pisałam o nim tutaj.


15. Carea, płatki kosmetyczne.

16. Dada, płatki kosmetyczne dla niemowląt.

17. Rival de Loop, maseczka nawilżająca.

18. Ziaja, Liście Zielonej Oliwki, maseczka oczyszczająco-ściągająca.

Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. 9 miałam, zapach ładny :) Lovena mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biały Jeleń do higieny intymnej w moim przypadku jeszcze mnie ani razu nie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Peeling z avonu mialam ale cytrusowy.
    LSS tez mialam ale sztyft to jednak nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten zapach z Playboya, dostałam w prezencie. Podchodziłam do niego raczej z musu, ale potem się przekonałam i urzekł mnie ;) Piankę Venus lubię.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)