W tym miesiącu chociaż był praktycznie dwa dni krótszy chyba udało mi się kosmetyków zużyć więcej niż w poprzednim. Nie chyba, tylko tak i jestem z siebie dumna. Półki w łazience już są praktycznie przejrzyste, oby tak dalej!
***
Płyn micelarny Soraya wersja do cery tłustej i mieszanej był bardzo delikatnym płynem. Zmywał makijaż idealnie tylko miał lekki problem z każdym tuszem, ale wielki plus za to, ze w ogóle nie podrażniał oczu. Tonik Bourjois jest moim wielkim ulubieńcem od pierwszego użycia, naprawdę polecam.
Krem Epiduo jakoś około roku temu zapisała mi Pani Dermatolog, jak pojawił się jakiś nieprzyjaciel to wtedy go używałam, był bardzo ostry dla mojej skóry i w kuracji stosowałam go co kilka dni. Niestety już się przeterminował i trafił do kosza. Szczerze jego działanie nie było zadawalające, o wiele lepsze miałam po kosmetykach z Bielendy. Już bardzo dawno temu zakupiłam peeling z Soraya morelowy, był najlepszym zdzierakiem jakiego miałam, choć od dawna go nie używałam. Dla mojej delikatnej cery był za ostry, ale skóra po nim była mięciutka.
Dezodorant z Alterry w sprayu wersja szałwia i jojoba ma zapach podobny do coca coli. Na mnie takie naturalne specyfiku w ogóle nie działają, więc nie polecam. Żel pod prysznic Dove wersja z figą i kwiatem pomarańczy, piękny świeży zapach.
Suchy szampon Hair Up z Biedronki użyłam może z dwa razy. W ogóle się nie sprawdzał, do tego aplikator nie chciał działać. Jeszcze trochę go zostało, ale tylko stał i się kurzył. Olejek do włosów z Marion z kokosem i tamanu to bardzo dobry olejek, tani i skuteczny. Ma przepiękny zapach, dobrze chroni włosy i czego chcieć więcej?
Maskara Maybelline Colossal Volum Express Smoky Eyes to jeden z tuszy, który się sprawdził u mnie niemalże idealnie, miał tylko jeden mały minus lekko się osypywał. Korektor rozświetlający z Wibo kiedyś zakupię ponownie, ma bardzo jasny i do tego różowy kolor, idealnie nadaję się w do rozświetlania, Korektor Miss Sporty był średniakiem, praktycznie nie krył i do tego miał bardzo ciemny kolor a oznaczony w gamie jako pierwszy.
Te produkty zużyła moja mama a o korektorze z Essence pisałam tutaj.
Bardzo fajne kosmetyki! Masz ślicznego bloga ♥ Fajnie, że na niego wpadłam
OdpowiedzUsuńMój Blog
Nowy dział na blogu
Mega post!❤ Wspolna obserwacja? Odpowiedz napisz u mnie na blogu:*
OdpowiedzUsuńhttp://aliceeeblog.blogspot.com/2016/03/puma-by-rihanna-x-creeper.html
Bardzo fajne produkty wybrałaś, też niektórych używam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://wobiektywiezycia.blogspot.com/
uwielbiam zele z dove!:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam olejki z Mariona:)
OdpowiedzUsuńsporo kolorówki zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie pokochałam tego żółtego tuszu z Maybelline, nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńTen suchy szampon z biedronki to jeden wielki dramat! brak słów na niego!
OdpowiedzUsuńMiałam maskare Avonu i nie sprawdziła sie u mnie :)
OdpowiedzUsuńA oglądałam ten suchy szampon z Biedronki:) Dobrze, że się nie zdecydowalam:)
OdpowiedzUsuń