Nivea, odzywczy balsam pod prysznic

Dziwna dzisiaj pogoda raz słońce świeci, raz pada albo są chmury. Pogody w tych czasach nie zrozumiesz :) jeszcze tylko dwa dni i w końcu będą długo wyczekiwane ferie :)
Dzisiejszy post będzie o pewnym kosmetyku, który zrobił szał w czasie wakacji. Mówię tutaj o balsamie pod prysznic marki Nivea :) czytałam wiele opinii na jego temat i zdania są podzielone. Skład jego też ma wiele do życzenia, Dziewczyny, które wolą pielęgnację bardziej naturalną na pewno się na niego nie skuszą. To teraz zobaczymy jak się u mnie sprawdził :)


Opakowanie jest bardzo praktycznie wykonane, tubka otwierana jest na dole. Tym sposobem balsam będzie nam spływał w dół i nie będziemy mieli problemu przy końcówce produktu. Choć wydostanie balsamu, gdy jest już jego połowa jest dość trudne. Tworzywo, z którego jest wykonane opakowanie jest średnio miękkie. Pod prysznicem jest dość trudno wydostać kosmetyk, ponieważ ma gęstą konsystencję. Musimy bardzo dużo użyć jego, aby posmarować nim całe nasze ciało, co za tym idzie jest bardzo niewydajny. Konsystencja jest lekko tłusta koloru białego. Zapach jest bardzo ładny, jak wiadomo typowy dla marki Nivea. Pojemność to 250 ml. Ceny wahają się nawet do 20 złoty, jak na balsam jest to dużo o takiej pojemności.


Aqua, Cera Microcristalline, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Stearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Carbomer, Sodium Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Limonene, Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Citral.

W moim przypadku on się nie sprawdził. Kiedy w balsamie, kremie znajduję się parafina, żaden kosmetyk na mnie nie działa. Skóra jest nawilżona przez chwilę a potem sucha jak wiór. Zauważyłam, że nie tylko ja tak mam, mając suchą skórę. Parafina jest zmorą dla osób z suchą skórą. Używałam go tak jak zaleca producent, nawilżenie trzymało się przez kilka minut. Próbowałam też nie spłukiwać go tylko wetrzeć go ręcznikiem w ciało tak jak np. robimy z oliwką, nawilżenie trzymało się trochę dłużej, ale też szału nie było. W trakcie użycia jego butelka strasznie się brudzi, robi się tłusta i wyślizguje się z rąk.
Szczerze nie polecam go osobom, które mają suchą skórę lub bardzo suchą. A także takim, na które źle działa parafina.

Pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. szkoda, planowałam go kupic, ale chyba sie nie skusze ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam normalną skórę, więc może go spróbuję :)
    Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten balsam zdecydowanie mnie nie kusi, za dużo złego się na jego temat naczytałam. Z ciekawością za to zabieram się za balsamy AA, mam nadzieję, że dużo lepiej poradzą sobie z nawilżaniem skóry pod prysznicem.

    OdpowiedzUsuń
  4. miała próbkę kiedyś tego balsamu i muszę powiedzieć że nawet nie był taki zły, jednak nie wiem czy sie na niego skuszę;)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)