Kwietniowe zuzycia, Denko #11

Dzisiaj przychodzę z Denkiem, jest początek miesiąca i wypadałoby taki post napisać. Zawsze mam zużyć sporo i zawsze się dziwie jak ja to robię. Zacznę najpierw od włosów. Zużyłam dość sporo produktów. Jestem z siebie zadowolona, bo mam w zapasach ich coraz mniej.


1. Dove, Hair Therapy, Volume Restoration, czyli szampon dający nam objętość. Bardzo dobrze oczyszczał skórę głowy był dla moich cienkich włosów trochę za ciężki, ale lubiłam jaki efekt dawał.

2. Nivea, Hydro Care. Szampon nawilżający, na początku bardzo byłam z niego zadowolona, potem spisywał się u mnie średnio. Miał piękny kwitowy zapach.

3. Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym. Kocham ten produkt za zapach i działanie oraz wydajność, więcej pojawi się w recenzji.

4. Joanna, Argan Oil, serum na zniszczone końcówki. Kupiłam w tym czasie co olejek z Mariona. Z tego produktu byłam mniej zadowolona, pod koniec używania już nie działał tak jak powinien.


5. Nivea, Hydro Care, Odzywka Nawilżająca do włosów. Moja druga odżywka z Nivea, pierwsza miałam Straigh&Easy bardzo dawno temu i nawet nie wiem czy ona jeszcze jest dostępna w sklepach. Z tą bardzo się polubiłam, kiedyś do niej wrócę.

6. Garnier Fructis, Odżywka Wzmacniająca, Mega OBjętość 48H. Używając tą odżywkę nakładałam jej zawsze dużo, aby ją zużyć za bardzo mi nie przypadła do gustu, ale pojawi się recenzja.

7. Syoss, Supreme Selection, Restore, Deep Repair Balsam, czyli odżywka do włosów zniszczonych i bardzo zniszczonych. Kupiłam ją będąc w SuperPharm chyba w listopadzie. Bardzo duża pojemność, ale szczerze szału nie robiła, są o wiele lepsze odżywki.

8. Avon, Naturals, Odżywka ułatwiająca rozczesywanie włosów z masłem shea i brzoskwinią. Kupiłam ją bardzo dawno temu, teraz zalegała na półce i wydaje mi się, że kończy jej się termin ważność, jest praktycznie całą zużyta, ale... Na początku wąchając zapach jej w katalogu bardzo mi się spodobała, pięknie pachniała. Jak ją dostałam również i używałam jej z przyjemnością. po czasie zaczął drażnić mnie ten zapach i przestałam jej używać za każdym razem nie mogłam jej wąchać i tak stała sobie na półce. Włosy po niej rozczesywały się bardzo dobrze.


Produktów do twarzy dużo nie zużyłam, ale coś jednak jest.
9. Avon, Solutions, tonik matujący. To jest jeden z tych toników, w którym bardzo jest wyczuwalny alkohol a ma go także w składzie. Bardzo ładnie zmatowił nam buzię, ale jakoś się z nim nie lubiłam. Od jakiegoś czasu stał na półce i się kurzył. A już kilka toniki zużyłam.

10. Purederm, Botanical Choice, Nose Pore Strips. Najlepsze plasterki jakie w swoim życiu używałam. W mojej Biedronce zeszły jak ciepłe bułeczki. Były tanie i bardzo dobre, może gdzieś jeszcze jakieś pudełeczko się uchowało, mam taką nadzieję.

11. Flos-Lek, żel na powieki i pod oczy. Pisałam o nim tutaj.


12. Dove, Creme Mousse, najlepszy żel pod prysznic pod słońcem! Jego musowa konsystencja jak otula nasze ciało, po prostu bajka! Polecam je bardzo i można je w Biedronce kupić za 5 złoty.

13. Intimea, emulsja do higieny intymnej.

14. Soraya, mleczko do ciała sceniczne, silnie ujędrniające. Mojej mamie się podobało, zapach nawet ładny. Ale ma parafinę w składzie.


15. Farmona, Tutti Frutti, Pisałam o nim tutaj.

16. Green Pharmacy, Body Care, Masło do ciała z masłem shea i zieloną herbatą. Niebawem recenzja.


17, 18. Garnier i Lacoste zużycia mojego TŻ, bardzo ładne męskie zapachy.

19. Avon, Be... Romantic. Piękne perfumy z nutą piwonii! Uwielbiam je, zamówię sobie kolejną buteleczkę!


Jestem bardzo zadowolona z tego ile kolorówki zużyłam i mogłam kupić sobie coś nowego!
20. Eveline, Art Scenic, 3w1. Jakiś czas temu kupiłam sobie go w Biedronce z chwalonym tuszem do rzęs. Ale to było dawno! Oddałam go mamie, bo po czasie zrobił się za ciemny, ale tak pięknie na twarzy wyglądał i wygodnie mi się go nosiło. Zalegał na półce już dawno a praktycznie już w nim nic nie ma a nie nadaje się już do użytku.

21. Bell, Long Lasting, podkład kryjąco- matujący. Bardzo dobry i tani podkład, więcej napiszę w recenzji.

22. Bell, Glam Flow, mój ulubiony błyszczyk. Był ze mną rok, uwielbiam go za zapach, delikatna konsystencję i odcień. Wspominałam o nim w tym poście.

23. Oriflame, Pure Nature Organic Tea Tree & Rosemary. Bardzo dobry dwustronny korektor. Dobry na niedoskonałości i zaczerwienienia, zapach bardzo ładny roślinny.


24. Eveline, Eye Max Precision. Kredkę miałam z tuszem i tamtym podkładem z tego co dobrze pamiętam. Średnio się z nią lubiłam, zostało jej bardzo mało a mam ją już szmat czasu.

25. Bell, GrAnd Mascara 4D, pisałam o niej tutaj.

26. Maybelline Volum Express, nic dodać nic ująć moja ulubiona mascara, nie długo recenzja.

27. Eveline, Advance Volumiere. Długo mam także tą odżywkę. Jakiś sentyment mam do niektórych kosmetyków choć już dawno nie nadają się do użytku a ja je dalej trzymam. Bardzo dobrze nadawała się jako baza pod jakikolwiek tusz, lepiej się trzymał i rzęsy były dłuższe.

28. Wydaje mi się, że to korektor z Hean, był mojej mamy. Jak widać wszystko się z niego zdarło. Użyłam go raz i pod oczami wyglądał strasznie, naprawdę nigdy nie widziałam tak okropnego efektu! Zaraz zaczął się mi rolować i ważyć, nie polecam.


Myślałam, że to już koniec! A tu jeszcze puste opakowania są na zdjęciu.

29, 30. Carea, płatki kosmetyczne.

31. Bomba kosmetyczna z Biedronki, zapach bardzo ładny i mam piękne kolczyki, które noszę codziennie!

32. Softino, chusteczki z Lidla. Szczerze dla mnie takie sobie, nie spodobały mi się i jakoś mało nasączone.

33. Bambino, najlepsze chusteczki! Kupiłam w dwupaku w Naturze, trochę drogie, ale są warte swojej ceny, piękny zapach i są bardzo delikatne!

Mam nadzieję, że dotarłyście do końca, sama jestem zdziwiona, że tyle tego nazbierałam. Co miesiąc jest tego coraz więcej, wszystko zużywam w hurtowej ilości. A zawsze biorę torebkę z myślą, że tego jest mało!

Pozdrawiam!

4 komentarze:

dziękuję za każdy komentarz, w wolnej chwili odwiedzę Twojego bloga :)
na komentarze odpowiadam pod postem :)